„W moim magicznym domu
Ciepło jest i bezpiecznie.
Gościu znużony, gościu znudzony,
Jeśli zabłądzisz kiedyś w te strony,
Zajrzyj tu do nas koniecznie”.
To miał być ni to portret, ni totem, ni TO COŚ. Wyszło trzy w jednym, a raczej całe mnóstwo w tym jednym różności.
Czego tu nie ma! Są konie, miasteczka, jest zamek, panda, jednorożec i mnóstwo ludzi…
Dziękuję za tę przygodę, za tę miłą sercu pracę i całą tego spotkania magię.
Proces wyglądał tak:
Gotowa praca wygląda tak:
„W moim magicznym domu” tempera na papierze 55×75 cm.
A tak wyglądają detale:
A tu link do piosenki „W moim magicznym domu”, bo nuciłam ją malując i stąd tytuł obrazu.