Zanim pokażę portrety dusz, które ostatnio namalowałam, a których opublikować jeszcze nie mogę, bo taką mam zasadę, że jako pierwsi widzą je sportretowani, zapraszam do ogrodu Sigrid i sów. Sowy są trzy: zielona płomykówka, czerwona sowa uszata i fioletowy puszczyk mszarny. Sigrid śpi, a sądząc po minie, sny ma spokojne.
Praca jeszcze nie ma werniksu, bo dopiero dziś skończyłam malować. Ta publikacja to prezent, który zrobiłam sobie z okazji imienin. Następna powstanie na takim samym formacie. Płótno już na mnie czeka…
sowy i detale
proces
Najpierw na płótno przyleciała zielona płomykówka, potem czerwona uszatka i fioletowy puszczyk. Sowy wisiały w przestrzeni dopóki nie przysiadły na oparciu ławki, która pojawiła się na obrazie jako ostatnia.